Zamglony mazurek i perlisty polonez
Zdajesz sobie sprawę, że połączenie muzykolodzy i konkurs chopinowski, to podróż do krainy magii nie tylko muzyki, ale i dźwięków. Ja tak mam, gdy słucham krytyków muzycznych omawiających zmagania konkursowe. Nie mogę się oprzeć wrażeniu, że przenoszę się do jakiejś magicznej krainy.
Ku radości wszystkich melomanów rozpoczęły się zmagania konkursowe. Ruszył XVIII Konkurs Chopinowski. Przy tej okazji proponuję wziąć pod lupę język, którym posługują się muzykolodzy i krytycy muzyczni. Od dziecka obserwuję na żywo lub słucham w Radiowej Dwójce u czy śledzę również na You Tube konkursowe zmagania. Z punktu widzenia lingwisty język, którym goście w konkursowym studio opisują występy uczestników to prawdziwa uczta dla ucha i duszy. Ad rem.
Od jakiegoś czasu zaczęłam nie tylko chłonąć muzykę Chopina na kolejnych etapach konkursu, kibicując swoim faworytom, ale także notować wypowiedzi ze studia konkursowego. Gdy prowadzący studio konkursowe w radiowej Dwójce dzielą się swoimi wrażeniami z występów pianistów, tworzą sami niezwykle wciągający świat, pełen nieoczekiwanych i oryginalnych językowych perełek.
Przyznaję, to istna uczta dla melomana lingwisty! Czuję się wtedy jak prawdziwa poławiaczka.
Oto mała próbka wypowiedz krytyków muzycznych i muzykologów, zasłyszane podczas ostatniego konkursu Chopinowskiego w 2015 r. P.S Mnie najbardziej urzekła gra Kate Liu.
„Dźwiękowa nawałnica o metalicznej barwie giętkości pulsu” – to chyba o jakiejś etiudzie?
„Czysta pedalizacja”
„zamglony mazurek”, „perlisty polonez”
„stawiał pytania retoryczne z nutą rezygnacji”
„umiejętność snucia narracji”
„brak spokoju w akompaniamencie lewej ręki”
i na deser: „fantazja pełna dialektyki wewnętrznej”
Prawda, że pięknie i poetycko? A tu jako ciekawostka ciekawy artykuł o dobroczynnym wpływie muzyki klasycznej na przyszłe mamy i niemowlęta